V VELYKŲ SEKMADIENIS
„Kur aš einu, jūs žinote kelią.“ Tomas jam sako: „Viešpatie, mes
nežinome, kur tu eini, tai kaipgi žinosime kelią?“ Jėzus jam sako:
„Aš esu kelias, tiesa ir
gyvenimas.
Niekas nenueina pas Tėvą
kitaip, kaip tik per
mane.
Jeigu pažinote mane,
tai pažinsite ir mano
Tėvą.
Jau dabar jį pažįstate
ir esate matę“ (Jn 14, 4–7).
„Aš esu kelias, tiesa ir gyvenimas“, – sako Jėzus mokiniams
šiandienos Evangelijoje. Nėra išlikę garbingojo Teofiliaus užrašytų šių
Evangelijos žodžių apmąstymų. Reikia pripažinti, kad jis apskritai rašė nedaug.
Gal nebuvo plunksnos žmogus, gal nebuvo sąlygų rašyti, tačiau aišku viena
– jis iš tiesų gyveno šiais Evangelijos
žodžiais. Jėzus jam buvo kelias, tiesa ir gyvenimas. Jį tikėjo ir Jį pažino
labai realiai. Jėzaus veidas atspindi Tėvo bruožus, Jėzaus elgesys ir kalbos
atskleidžia Tėvo požiūrį į gyvenimą, Jėzaus vaikščiojimas gatvėmis gydant
ligonius ir išvarinėjant neapykantos bei skaldymo dvasias parodo Visagalio
Dievo teisingumą ir gailestingumą.
Teofilius Matulionis turėjo tą
gyvą, konkretų tikėjimą, kuris jam suteikė prasmę ir stiprybę. Jis siekė
šventumo norėdamas būti kuo panašesnis į savo Kūrėją, kurio visus bruožus mums
atskleidžia Jėzus. Kai šiandien apie ką nors pasakoma „jis – šventas žmogus“,
dažniausiai turimas omenyje koks nors geraširdis, naivokas nepritapėlis,
bendras pažįstamas, kuriam gyvenime nelabai pasisekė. Ir apie Teofilių panašiai
kalbėjo jo kolegos. Vieni sakė, kad jis be reikalo vargsta nuoširdžiai
kalbėdamasis su tikinčiaisiais prie klausyklos, kiti šaipėsi, kad lietuviams,
lenkams ir latviams atskiras pamaldas laiko (mat viena kalba visiems užtektų)
ir t. t. Galiausiai politinei valdžiai jis irgi buvo rakštis – nedarė
jokių nuolaidų tikėjimo ir Bažnyčios reikaluose, nesileido į kompromisus,
„smulkias“ išdavystes, kurias kiti vadino tiesiog laikmečio būtinybe („kitaip
buvo negalima“ stiliumi).
Arkivyskupo Teofiliaus
Matulionio šventumas buvo tiesiog jo, kaip tikinčio žmogaus, gyvenimas,
nuolatinis buvimas Kristuje ir su Kristumi, kartu su Juo keliaujant pas Tėvą.
Daugiau informacijos –
www.teofilius.lt
____________________________________________________________________________
Niedzielne pogadanki o
arcybiskupie Teofilu Matulionisie
V NIEDZIELA WIELKANOCNA
„Znacie drogę, dokąd Ja idę“. Odezwał się do niego Tomasz:
„Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jak więc możemy znać drogę?“ Odpowiedział mu
Jezus:
„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca
inaczej jak tylko przeze Mnie.
Gdybyście Mnie poznali,
znalibyście i mojego Ojca.
Ale teraz już go znacie i zobaczyliście.“ (J 14, 4-7)
„Ja jestem drogą i prawdą, i
życiem” – mówi Jezus uczniom w dzisiejszej Ewangelii. Nie zachowały się
zapisane rozmyślania czcigodnego Teofila na temat tych słów z Ewangelii. Należy
przyznać, że pisał on w ogóle mało. Może nie był człowiekiem pióra, a może nie
miał warunków do pisania, pewne jest jednak jedno – właśnie te słowa Ewangelii
stanowiły niewątpliwie bardzo istotną część jego planów życiowych, które
realizował. Drogą, prawdą i życiem był dla tego człowieka Jezus. Wiara w Boga i
poznanie Boga stają się dzięki Niemu realne: cechy Ojca odbijają się w twarzy
Jezusa, poglądy Ojca na życie widoczne są w zachowaniu i mowie Jezusa,
sprawiedliwość i miłosierdzie Wszechmogącego ujawniają się w leczeniu przez
Jezusa chorych na ulicach, rozpędzaniu duchów nienawiści i niezgody.
Wiara Teofila Matulionisa była żywa i autentyczna, była
dla niego i sensem, i siłą, i celem życia. Dążył on do świętości, chcąc być im bardziej
podobny do swojego Stwórcy, którego wszystkie cechy widział w Jezusie. Gdy mówi
się dziś o kimś, że „jest świętym człowiekiem“, najczęściej ma się na myśli
jakiegoś dobrodusznego naiwniaczka, wspólnego znajomego, któremu niezbyt się w
życiu powiodło. Podobnie koledzy charakteryzowali również Teofila. Jedni
mówili, że bez potrzeby się trudzi, wkładając serce w rozmowy z wiernymi przy
konfesjonale, inni wyśmiewali, że odprawia osobne nabożeństwa dla Litwinów,
Polaków i Łotyszów, wystarczyłoby bowiem w jednym języku itp. Dla władzy
politycznej stawał on natomiast ością w gardle – nie zgadzał się na żadne
ustępstwa w sprawach wiary i Kościoła, na żadne kompromisy, „drobne“ zdrady,
które inni określali jako konieczność owych czasów (w duchu „nie można było
inaczej“).
Świętość arcybiskupa Teofila Matulionisa była po prostu
jego, jako człowieka wierzącego, życiem, stałym byciem z Chrystusem i w
Chrystusie, podążaniem razem z Nim do Ojca.
Więcej
informacji na www.teofilius.lt/pl