2017 m. kovo 31 d., penktadienis

Sekmadienio pasišnekėjimai apie arkivyskupą Teofilių Matulionį

V Gavėnios sekmadienis
Pasakodamas Lozoriaus prikėlimo iš numirusių istoriją, evangelistas Jonas kaip visada paliečia daug temų. Pirmiausia į akis krinta tai, kad niekas iš šio įvykio liudininkų aprišalais apvynioto, smirdinčio ir gendančio kūno prikėlimo nevadina stebuklu. Kai Jėzus pagydė neregį, emocijos liejosi per kraštus, visi aptarinėjo ir ginčijosi, o kai jis prikėlė mirusįjį, prieš tai graudinęsi ir verkę „daugelis žydų, kurie buvo atėję pas Mariją ir matė, ką Jėzus padarė, įtikėjo jį“ (Jn 11, 45).
Kad ir koks stiprus būtų tikėjimas, mirčiai nė vienas nėra abejingas. Nei kito, nei savo. Jėzus irgi „susigraudinęs atėjo pas kapą“ (Jn 11, 38), nes „mylėjo Mortą, jos seserį ir Lozorių“ (Jn 11, 5). Nuoširdi žmogiška draugystė siejo Jėzų su Betanijos šeima. Prisimindamas arkivyskupo Teofiliaus laidotuves, kanauninkas Petras Rauda pasakoja, kad panašus ryšys siejo tikinčiuosius su vyskupu: „Visi dalyviai – kunigai ir pasauliečiai – susikaupę, giliai išgyvendami atsisveikino su savo vyskupu, kuris tarsi žvaigždė visiems švietė, kartu primindamas – nieko nėra kilnesnio ir vertingesnio, kaip ištverti ištikimybėje Aukščiausiajam, nepaisant aplinkybių.“
Santykis su kitu žmogų daro žmogumi, krikščionio santykis su kitu yra paženklintas meile ir atsidavimu. Štai vienas prisiminimas: „Teklė Juknevičiūtė, kilusi iš Bikavos parapijos, 1913 metais, būdama dar visai jaunutė, atvyko į Petrapilį ieškoti darbo. Šv. Kotrynos bažnyčioje ji eidavo išpažinties pas kun. Teofilių. Šis, matydamas, kokie dideli pavojai gresia neprityrusiai jaunai mergaitei tokiame dideliame, nedorybių pilname jūrininkų mieste, stengėsi įkalbėti, kad tuojau grįžtų į namus. Kai mergina atsisakė, buvo pasirengęs rašyti jos tėvui, kad dukterį pasiimtų. Nenurimo nė tada, kai ji sakėsi gavusi darbą ir žadėjo visai paklusti nuodėmklausiui. Jis reikalavo, kad vengtų gatvėse pasivaikščiojimų, draugautų tik su katalikais, kad nuoširdžiai darbuotųsi, visada su savimi nešiotų škaplierius, kuriuos turėjusi gauti prie statomos bažnyčios už Nevos Vartų. Kai mergina visa tai įvykdė ir atliko išpažintį, priėmė ją su tikru nuoširdumu ir davė tris rublius kelionei. Ir vėliau, kiek kartų pas jį apsilankydavo, visada patirdavo kunigo nuostabų gerumą, nors gerai žinojo, kad jam pakanka kitokių rūpesčių ir darbų. [...] Mergaitė prisipažįsta, kad kun. Teofiliaus vadovaujama, nors ir didmiestyje gyvendama, išlaikiusi tikėjimą ir neiškrypusi iš doros kelio.“

Ne šiaip buvimas, o gebėjimas būti arti, padėti ir palaikyti įsirėžia žmonių širdyse. Arkivyskupo Teofiliaus, uoliai vykdančio Jėzaus meilės įsakymą, pavyzdys tepaskatina ir mus šalia esantį pakelti, pagydyti, pastiprinti, suteikti vilties.
_____________________________________________________
Niedzielne pogadanki o arcybiskupie Teofilu Matulionisie

V niedziela Wielkiego Postu
Opowiadając historię wskrzeszenia Łazarza, św. Jan Ewangelista jak zwykle porusza wiele tematów. Przede wszystkim rzuca się w oczy to, że nikt ze świadków wskrzeszenia owiniętego w płótno, cuchnącego i rozkładającego się ciała nie nazywa tego cudem. Gdy Jezus uleczył niewidomego, wszystkich przepełniły emocje, omawiali to i spierali się, a gdy wskrzesił zmarłego, wielu „spośród Żydów, przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego“ (J 11, 45), mimo że wcześniej pocieszali siostry i płakali.
Nawet ten, kto ma mocną wiarę, nie jest obojętny wobec śmierci. Ani cudzej, ani swojej własnej. Jezus również „okazując ogromne wzruszenie przyszedł do grobu“ (J 11, 38), ponieważ „miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza“ (J 11, 5). Jezusa wiązały z tą rodziną z Betanii serdeczne relacje międzyludzkie. Wspominając pogrzeb arcybiskupa Teofila, kanonik Petras Rauda mówi, że podobna więź łączyła wiernych z biskupem: „Wszyscy uczestnicy – księża i świeccy – głęboko i w wielkim skupieniu przeżywali pożegnanie ze swoim biskupem, który świecił wszystkim niby gwiazda, przypominając tym, że nie ma nic szlachetniejszego i cenniejszego niż wytrwanie w wierności Najwyższemu, niezależnie od okoliczności“.
Stosunek do innego czyni człowieka człowiekiem, stosunek chrześcijanina do innego naznaczony jest miłością i poświęceniem. Oto jedno ze wspomnień o biskupie Teofilu: „Pochodząca z parafii w Bikawie młodziutka Tekla Juknevičiūtė w 1913 roku przybyła do Piotrogrodu w poszukiwaniu pracy. Spowiadała się ona w kościele pw. Św. Katarzyny u ks. Teofila. Widząc, jak wielkie niebezpieczeństwo zagraża niedoświadczonej młodej dziewczynie w dużym, pełnym zepsucia mieście marynarzy, starał się on nakłonić ją do natychmiastowego powrotu do domu. Gdy dziewczyna odmówiła, gotów był napisać do jej ojca, aby zabrał córkę. Nie uspokoił się nawet wówczas, gdy powiedziała, że ponoć znalazła pracę i obiecała całkowite posłuszeństwo spowiednikowi. Żądał on, aby unikała spacerów po ulicach, utrzymywała kontakty tylko z katolikami, aby pracowała od serca, zawsze nosiła ze sobą szkaplerze, które miała otrzymać przy budowanym za Bramą Newską kościele. Gdy dziewczyna podporządkowała się tym rozkazom i przyszła do spowiedzi, potraktował ją z prawdziwą serdecznością i dał trzy ruble na drogę. Ilekroć później do niego przychodziła, zawsze doznawała niezwykłej dobroci księdza, mimo że – o czym dobrze wiedziała – nie brakowało mu innych trosk i obowiązków. [...] Dziewczyna przyznaje, że dzięki wsparciu duchowemu ks. Teofila zachowała wiarę i nie zboczyła z uczciwej drogi, chociaż i zamieszkała w wielkim mieście“.
Nie zwykła obecność, lecz chęć bliskości, pomocy i wsparcia zapada ludziom w serce. Niech przykład arcybiskupa Teofila, gorliwie spełniającego Jezusowy nakaz miłości, zachęca i nas do tego, aby podźwignąć bliźniego z upadku, uzdrowić, wzmocnić, wzbudzić w nim nadzieję.